piątek, 6 września 2013

Rozdział 12

                                                              Violetta
Teraz nikt mnie nie lubi.Nie werzę że dałam się w to wrobić chciałabym sie pogodzić z Fran.

-Violetta chodź na śniadanie.
-Zjem u siebie.
-Nie Violu chodź na śniadanie.
-Dobra jak muszę.

-Dzieńdobry wszystkim
-Witaj Violu.Dziś nie pójdziesz do studia.
Właściwie nawet się ucieszyłam że nie muszę tam iść nie chciałabym widzieć jak wszyscy sie na mnie patrzą i omijają z daleka.
-Dobrze-Odpowiedziałam
-Violu jedziemy do producenta muzycznego.
-Po co?
-Mam z nim interes.
-A ja po co ci tam?
-Bo chcę żebyś zobaczyła studio nagraniowe takie profesjonalne.
-Ok.
-Bądź gotowa o 10:00
-Dobrze tato.

                                                             Violetta
Musiałam się jakoś ubrać i ogarnąć wzięłam swój pamiętnik i zaczełam w nim pisać o tej całej sprawie i później zaczęłam myśleć o Leonie i o tym jak bardzo go zraniłam i jak bardzo go kocham.Gdy tato wszedł do mojego pokoju powiedział że mamy już wychodzić.Wyszedł tak szybko że nawet nie zobaczył że płakałam.Zeszłam na dół i poszłam do samochodu.Jechaliśmy dobrą godzinkę a gdy dojechaliśmy ujżałam duży i bardzo ładny budynek.
-Violu już jesteśmy to tutaj.

1 komentarz:

  1. hejka super blog dopiero znalazłam przed chwilą.
    Fajnie piszesz
    zapraszam cie do mnie http://leonattaxd.blogspot.com/
    niech w tym studiu może niech zaśpiewa coś i będą chcieli zrobić gwiazde taki tam mój pomysł.
    Niech leonetta sie pogodzi.

    OdpowiedzUsuń