niedziela, 15 września 2013

Rozdział 13

                                                          Violetta
Ten budynek był wielki mimo to że to było studio nagraniowe to myślałam że nie tylko to myślałam że jest tam jeszcze dużo innych miejsc i rzeczy.

-Violu jedź na 5 piętro a ja coś załatwie poczekaj tam na mnie.
-Dobrze tato

Otworzyłam windę i weszłam po chwili do windy wszedł jakiś chłopak możliwe że miał tyle lat co ja był trochę wyższy miał jakąś dziwną grzywkę i wtedy powiedział:
-Hej 
-yyy Czy my się znamy
-A no tak jestem Diego
-A ja Violetta
-Bardzo ładnie po co tu przyszłaś będziesz nagrywać piosenkę???
-Nie przyszłam z tatą.
-Panem Castillo???
-Tak a skąd wiesz.
-Mój tata mówił że przyjdzie pan i będzie coś tam z moim tata załatwiał..
-Aha
-A umiesz śpiewać.
-No tak trochę
wtedy się winda otworzyła i z niej wysiedliśmy
-Chodź dotej sali tu będę nagrywał moją piosenkę.
-Wiesz powinnam czekać na tatę.
-No chodź twój tata i tak tam przyjdzie.
-No dobrze


-Wow fajnie wam to wyszło musicie nagrać tą piosenkę całą
-Ale proszę pana
-Ej bez gadania widzimy się za tydzień
-No no dobrze

-Ale super Violu nagramy piosenkę
-Tak to naprawdę super.
Nie myślałam nawet o tym tylko cały czas o Leonie i Fran chciałam się z nimi pogodzić tylko nie wiedziałam jak.A ten Diego to jakiś dziwny koleś.

******
Hej proszę was jak przeczytaliście to skomentujcie

piątek, 6 września 2013

Rozdział 12

                                                              Violetta
Teraz nikt mnie nie lubi.Nie werzę że dałam się w to wrobić chciałabym sie pogodzić z Fran.

-Violetta chodź na śniadanie.
-Zjem u siebie.
-Nie Violu chodź na śniadanie.
-Dobra jak muszę.

-Dzieńdobry wszystkim
-Witaj Violu.Dziś nie pójdziesz do studia.
Właściwie nawet się ucieszyłam że nie muszę tam iść nie chciałabym widzieć jak wszyscy sie na mnie patrzą i omijają z daleka.
-Dobrze-Odpowiedziałam
-Violu jedziemy do producenta muzycznego.
-Po co?
-Mam z nim interes.
-A ja po co ci tam?
-Bo chcę żebyś zobaczyła studio nagraniowe takie profesjonalne.
-Ok.
-Bądź gotowa o 10:00
-Dobrze tato.

                                                             Violetta
Musiałam się jakoś ubrać i ogarnąć wzięłam swój pamiętnik i zaczełam w nim pisać o tej całej sprawie i później zaczęłam myśleć o Leonie i o tym jak bardzo go zraniłam i jak bardzo go kocham.Gdy tato wszedł do mojego pokoju powiedział że mamy już wychodzić.Wyszedł tak szybko że nawet nie zobaczył że płakałam.Zeszłam na dół i poszłam do samochodu.Jechaliśmy dobrą godzinkę a gdy dojechaliśmy ujżałam duży i bardzo ładny budynek.
-Violu już jesteśmy to tutaj.